version 🇨🇵 🇧🇪 | 🇬🇧 version | 🇩🇪 version | versión 🇪🇦 | wersja 🇵🇱 | 🇱🇹 versija | 🇺🇦 kalba
Poniedziałek, 2 sierpnia 2021 r.
Drodzy przyjaciele z Brukseli, drodzy przyjaciele z Europy.
Przyjęliście nas jak starych przyjaciół przewijających się przez waszą wspólnotę w Etterbeek. Przyjęliście nas bezwarunkowo, kiedy przyjaciele wspólnoty dopiero zaczynają wracać z powodu ograniczeń zdrowotnych. Daliście nam wielki dar, napełniliście nas waszym śmiechem, waszymi żartami, waszymi uśmiechami, waszą radością, waszymi spojrzeniami.
Zaprosiliście nas na obiad do swoich czterech domów: "Le Toit", "La Branche", "La Ruche" i "Cana". Cztery piękne kamienice, które tak dobrze spersonalizowaliście. Każdy dom ma swój własny styl, dzięki swojej architekturze, dzięki swoim mieszkańcom, dzięki wolontariuszom, którzy mieszkają w nim przez rok. Le Toit jest waszym najstarszym domem, zaraz obok La Voisine, gdzie mieszkamy. Jest on bardzo związany z założeniem waszej wspólnoty przez ojca André Roberti w 1971 roku. Pamiętamy Pierre'a i Amaury'ego, którzy przechodzili obok nas w ogrodzie, aby zobaczyć, jak sobie radzimy. Pamiętamy zabawy Barthélémy'ego w chowanego, aby uczynić to miejsce swoim własnym, aby porzucić swoje zmartwienia i odważyć się pójść i porozmawiać z ludźmi. Twoje żarty były bardzo pomocne. Także wieczorne herbatki, jak zaimprowizowane spotkania, aby spotkać się ponownie, porozmawiać i spędzić razem czas. Jesteście wspólnotą wokół waszych czterech domów, wszystkie znajdują się w tym samym sąsiedztwie, i wokół ośrodka opieki dziennej Le Grain. Wasza wspólnota jest żywa i poruszająca. Żyją w niej ludzie, którzy są zakwaterowani i którzy chodzą do pracy w innych świetlicach lub w zwykłych firmach. Żyje wraz z ludźmi, którzy nie są zakwaterowani i którzy dołączają do Was w Le Grain na cały dzień. 19 niemieckich, belgijskich, francuskich, hiszpańskich i meksykańskich wolontariuszy, którzy co roku odświeżają atmosferę schronisk, a niektórzy z nich nie chcą wyjeżdżać i przedłużają swój wolontariat lub rozpoczynają studia w Brukseli, nie zrywając więzi ze wspólnotą.
Czujemy to przywiązanie. Każdy z was jest wyjątkowy. Każdy z was jest ujmujący. Czas był również prawdziwym sprzymierzeńcem, aby mieć możliwość zjedzenia razem lunchu, wspólnego spaceru, wspólnej pracy, poznania i rozpoznania siebie nawzajem. Wasze spojrzenia są piękne, wasza obecność jest prawdziwa, wasze życia są ważne.
Barthélémy mówi nam, jak bardzo jest mu smutno opuszczać Brukselę, Alaina, Baptiste'a, Lilian i Nestora. Nie wiedzieliśmy, czego się spodziewać, kiedy przyjechaliśmy. Wyjeżdżamy bogatsi o wasze świadectwa przyjaźni. Jesteśmy również pełni wdzięczności dla Iwony, która miała odwagę przyjąć nasz projekt i wprowadzić go do waszej społeczności.
Nasza podróż trwa nadal, bez Daphne, która wyjechała na swój obóz harcerski. Iwona i Geerit, jej mąż, przyjmują nas na weekend. Otwierają przed nami swój dom, pozwalają nam odkryć ich Flandrię i pomagają nam zrobić pierwszy krok w Brukseli. Poprzez swoje doświadczenia w i poza L'Arche, Iwona rzuca światło na nasze zrozumienie podstaw L'Arche i jej obecnych przemian. Daphne dołączy do nas w Poznaniu, w Polsce, i dobra wiadomość, Matthew również dołączy do nas na tydzień w Gdańsku. Etap niemiecki skróci się do kilku dni w Tecklenburgu, a następnie w Berlinie. Po raz kolejny musieliśmy zmienić nasze plany w obliczu trudności ze znalezieniem noclegu w Niemczech. Od tego czasu przybyło mi kilka nowych siwych włosów.
Małe wyzwania w najbliższym czasie to :
ponowne przeczytanie dwóch tygodni spędzonych w Belgii i zachowanie najlepszych lekcji,
zorganizowanie podróży Matthieu i Daphné do Polski,
zainaugurowanie niefrancuskojęzycznej części podróży.
Pokój, wdzięczność i radość dla was wszystkich!
Share this post